Jarek Hyk 1962 – 2022

Człowiek myśli, że jest prawie nieśmiertelny. Każdy. Nikt nie jest gotowy na śmierć a ona przychodzi bez negocjacji i warunków wstępnych.

Pamiętacie taki słynny kadr z czasów Stanu Wojennego – wielka, milicyjna ciężarówka rozjeżdża szczupłego chłopaka w czasie demonstracji; film ten obiegł niemal cały świat, wzbudzając złość i przerażenie. Ten chłopak to był Jarek Hyk, opozycjonista, działacz i legenda wrocławskiej Solidarności Walczącej. „Do dziś niewielu wie, że przeżył. Miał wstrząs mózgu, odbite nerki i ciało sine jak śliwka. Po kilku miesiącach wrócił jednak do konspiracji” – tak pisała o nim „Gazeta Wyborcza”.

Jarek już odszedł na wieczny protest. Był dobrym, uczciwym, przyzwoitym człowiekiem, kawalerem Orderu Odrodzenia Polski. Miał tylko 60 lat.

Tam, w niebie, nie ma ZOMO, nie ma pałowania, nie ma brudnej polityki. Jest już jednak wielu kolegów. Na pewno będziesz miał, Jarku, masę rzeczy do roboty – nie zapominaj jednak o nas.

Cześć Twojej pamięci.

PODZIEL SIĘ Z INNYMI